Ostatnio zapomniałem że w mojej przemianie nie jestem sam. Nie chodzi mi o to że ktoś mnie wspiera, ale nie jestem sam. Opowiem wam co i jak, mam troskliwą mamę. Jest wspaniałym człowiekiem i chce dla mnie jak najlepiej ale czasami jest nadgorliwa. Co powoduje że czuje się mami synkiem.
Z jednej strony chce dla mnie jak najlepiej a z drugiej ogranicza moje działanie.
I co sądzicie o tym ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz