poniedziałek, 23 lipca 2012

W czepku urodzony

Witam opiszę historię jaka się dzisiaj mi przytrafiła. A więc tak.

Jadę sobie moim starym zasłużonym escorcikiem i spieszyłem się troszeczkę więc nie do końca zatrzymałem się na znaku stop. Nie polecam łamanie przepisów sam jeżdżę powoli i staram się nie strugać wariata na drodze choć wiem że popełniam błędy, czasami bardzo głupie. Dlaczego o tym pisze bo za mną ok 100m jechał radiowóz. Jak myślicie ile dostałem. Powiem wam szczerze że  nic. Dzięki moim zdolnością konwersacji i asertywności zostałem tylko pouczony.

Ale to nie wszystko gdy przejeżdżałem przez ten przejazd zablokował mi się klocek i tarł tarcze w jednym przednim kole. Jak jechałem przez jakieś 10 min silnik zaczął się gotować i brakowało mocy.Zatrzymałem się i zobaczyłem co jest nie tak. Ale nareszcie na polskich dziurach coś się stało i samoistnie się naprawiło. Wiem nie zostawię to tak, trzeba to dogłębnie sprawdzić ale to już praca dla mechanika.

Dzisiaj dostałem nauczkę i myślę że znowu takiego błędu nie popełnię. 
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz