
Spotkałem się z taką troszeczkę dziwną poradą. Oto ona. Gdy ktoś nas obraża wyobrażamy sobie iż ta osoba jest sarenką. Tak zwykłą sarenką która kica po polu i lasie. Ale nagle na tą sarenkę przychodzi druga, która wchodzi na tą pierwszą i ją po prostu jeb...
W tym wszystkim dziwne wygląda osoba która jest obrażana. Ja uśmiechał bym się od ucha do ucha. Może to jest lepsze rozwiązanie ale stwarza pewien problem. Osoba trzecia pomyśli wtedy że jesteśmy słabymi osobami, godzimy się na nasze obrażanie. Co za tym idzie nasza opinia może w dużym stopniu spaść.
Jest także inne rozwiązanie. Próbujemy drugiej osobie wytłumaczyć w sposób logiczny. Po przecz to argumentami które druga osoba nie podważy i nie będzie miała wytłumaczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz